Dziś Jarosław Gowin podał się do dymisji, jednoznacznie stawiając znak zapytania przed dalszym sensem koalicji Zjednoczonej Prawicy. Mimo że zrezygnował z funkcji wicepremiera i ministra nauki, wciąż pozostaje przewodniczącym Porozumienia. <a href="https://wydarzenia.interia.pl/autor/jakub-szczepanski/news-bunt-u-jaroslawa-gowina-polityk-pis-jadwiga-emilewicz-nie-ch,nId,4424760#iwa_source=special" target="_blank">W jego własnej partii doszło natomiast do buntu, który oznaczać może koniec tej formacji. Czy zwiastuje to problemy w koalicji rządzącej?</a> - Krótkoterminowo decyzja Gowina nie oznacza zbyt wiele. Długoterminowo może zwiastować zmianę. Jeśli w tak dramatycznym momencie Jarosław Gowin nie jest w stanie z kierownictwem PiS wypracować konsensusu to znaczy, że konflikt może wrócić zawsze i wszędzie. A jeśli konflikt może wrócić zawsze i wszędzie, to Zjednoczona Prawica w obecnym kształcie organizacyjnym nie ma sensu. Kwestią czasu jest powrót napięć - uważa prof. Rafał Chwedoruk. - W Zjednoczonej Prawicy coś będzie musiało się zmienić. Kiedy? Pewnie nie szybko, bo w tym momencie mamy dużo czasu do wyborów. Przed kolejnymi wyborami, bez względu na to co się stanie, nie sądzę, by PiS chciał powtórzyć sytuację z małymi koalicjantami, których wielu przedstawicieli wprowadził do Sejmu na swoich listach - dodaje. "Polityk bardzo elastyczny" Co jednak dalej z Jarosławem Gowinem? Dotychczasowy wicepremier jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych polityków nad Wisłą. W ciągu kilku ostatnich dni tak zamieszał polską sceną polityczną, że skończyło się to jego dymisją. Czy ten gest należy rozpatrywać w kontekście próby zachowania twarzy czy raczej jest to zmierzch jego kariery? - Na pewno nie jest to najbardziej udany dzień w jego karierze politycznej. Tyle tylko, że to polityk bardzo elastyczny. Dzisiaj próbuje uratować przede wszystkim własną karierę. Gdyby dziś nie podał się do dymisji, przestałby być traktowany poważnie w polskiej polityce. Dzisiejszy gest, który jest w pewnym sensie polityczną katastrofą, pozostawia mu możliwości manewru. Gdyby pojawił się jakiś pomost między opozycją a rządzącymi, pewnie miałby legitymację do powrotu w kolejnym rozdaniu - przewiduje prof. Chwedoruk. "Gowin obok Komorowskiego i Rokity" Jego zdaniem to pierwszy możliwy scenariusz dalszej kariery Gowina. Drugi zakłada start byłego już wicepremiera do Senatu, a trzeci miałby polegać na dość nieoczywistym mariażu z PSL-Koalicją Polską. - Zawsze może powtórzyć manewr z historii. Zostać wiceprzewodniczącym Koalicji Polskiej wokół PSL, gdzie z pewnością chętnie by go przyjęto - dodaje Chwedoruk. - Porozumienie Gowina może się okazać politycznym nieporozumieniem. Co nie dziwi przy naszej strukturze podziałów społeczeństwa. Trzeba być albo liberałem, który kiedyś był konserwatystą, albo konserwatystą, który kiedyś był liberałem. Nie można być natomiast konserwatywnym liberałem w polskiej polityce, o czym przekonało się wielu polityków. Jarosław Gowin jest na bardzo poważnej liście obok Bronisława Komorowskiego i Jana Rokity - porównuje Chwedoruk. Łukasz Szpyrka