Czy wobec podejrzanego instruktora podjęto czynności dyscyplinarne? Czy kursantce, wobec której miało mieć miejsce molestowanie została zapewniona pomoc psychologiczna? Czy w SOP istnieją wewnętrzne procedury antyprzemocowe oraz antymobbingowe regulujące zachowanie funkcjonariuszy? - m.in. takie pytania posłowie Śmiszek i Monika Pawłowska skierowali do resortu spraw wewnętrznych i administracji. - Problemem jest to, że w większości służb nie istnieją skuteczne, wewnętrzne regulacje, które wychodziłyby naprzeciw tego typu sytuacjom - mówi Interii Śmiszek. - Przepisy kodeksu pracy nie chronią osób, które są zatrudnione w służbach. Trzeba wypracować taki model przepisów, które w sposób skuteczny, a nie tylko reaktywny będą służyły wszystkim funkcjonariuszom i funkcjonariuszkom - dodaje. W rozmowie z Interią polityk Lewicy przyznaje, że do jego biura poselskiego odzywa się wielu ludzi służb, którzy proszą o pomoc w sprawie mobbingu czy molestowania seksualnego. - To oznacza, że przypadek, który opisaliście może być tylko wierzchołkiem góry lodowej - uważa poseł. Jak ustaliła Interia, kopia materiałów dotyczących molestowania seksualnego w Raduczu trafiła najpierw do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Śródmieście w Warszawie "z prośbą o prawno-karną ocenę zdarzenia". Na wniosek prokuratora okręgowego w Łodzi postępowanie przejęła jednak tamtejsza prokuratura. Jakub Szczepański