- Szef Inspekcji Transportu Drogowego nie omawiał indywidualnych spraw pracowniczych oddziału GITD w Białej Podlaskiej z panem Dariuszem Stefaniukiem - poinformowało nas biuro informacji i promocji inspektoratu. To odpowiedź na pytania wysłane w związku z działalnością polityka w czasach, gdy nie był jeszcze posłem. W Interii ujawniliśmy, że jako prezydent Białej Podlaskiej Stefaniuk przesyłał wiadomości do urzędników. Wskazywał w nich konkretne nazwiska i polecał do pracy. Pytał się też otwarcie o karierę swojej siostry, która od listopada piastuje stanowisko w bialskim GITD. Stefaniuk przyznał się do wysyłania SMS-ów. Po naszej publikacji wydał też oświadczenie. "Osoby wymienione w cytowanych przez dziennikarzy smsach nie pracują i nie pracowały w GITD - poza jednym z mężczyzn, który pracę otrzymał m.in. w ramach integrowania zawodowego osób z niepełnosprawnościami. Teza o jakimkolwiek załatwianiu przeze mnie pracy nie ma więc żadnego pokrycia w faktach" - oświadczył poseł partii rządzącej. W rozmowie z nami Dariusz Stefaniuk przekonywał, że w żaden sposób nie ingerował w proces decyzyjny dotyczący kadr bialskiego GITD. Udało nam się jednak dotrzeć do wiadomości od polityka, która przeczy temu stanowisku. Polityk PiS niezadowolony z obsady W połowie maja 2019 r. Dariusz Stefaniuk nie był już prezydentem Białej Podlaskiej, ale radnym. Sprawował też funkcję wicemarszałka województwa lubelskiego. Za kilka miesięcy miał zostać posłem PiS. Wtedy interweniował w bielskim GITD. "Ale dopilnowałeś. Jakaś D. dostała pełnienie obowiązków, która nawet nie może być naczelnikiem, bo na dzień dzisiejszy nie spełnia wymagań. Tak nie może być. Skandal" - w wiadomości wysłanej do urzędnika GITD oburzał się ówczesny wicemarszałek województwa lubelskiego. Główny inspektor transportu drogowego przyznaje, że nie podjął żadnych kroków w kontekście nacisków na obsadę placówki. Dlaczego? Jak twierdzi biuro prasowe, od września 2017 do września 2020 r. za sprawy kadrowe odpowiadał bezpośrednio dyrektor Biura Kontroli Opłaty Elektronicznej GITD. Chodzi o Cezarego Jurkowskiego, który nie zajmuje już tego stanowiska. - Były dyrektor biura nie informował głównego inspektora transportu drogowego o występowaniu jakichkolwiek nieprawidłowości dotyczących zarówno procesów rekrutacji, jak i niewłaściwych relacji pracowniczych - twierdzi biuro prasowe GITD. Poprosiliśmy o komentarz Jurkowskiego, ale nie chciał rozmawiać z Interią. Nasze źródła z Białej Podlaskiej mówią jednak, że awans siostry posła był planowany od dawna, a na jego drodze stanął właśnie Jurkowski. - Nikt nie kwestionuje zatrudnienia siostry posła w drodze konkursu na stanowisku referendarza. Chodzi o jej ścieżkę awansową - precyzuje jeden z urzędników ITD. Kariera siostry posła nabrała tempa W rozmowach z Interią karierę siostry posła opisała jej była przełożona z bialskiego GITD, Katarzyna Pawlak. W odpowiedzi na pytania Interii inspektorat potwierdza, że siostra posła pracowała dotąd w trzech różnych komórkach. Kariera siostry posła nabrała tempa, gdy Dariusz Stefaniuk był wicemarszałkiem województwa lubelskiego. W 2019 r. siostra posła miała już za sobą udaną rekrutację na stanowisko referendarza, rok wcześniej zawarto z nią umowę o pracę na czas nieokreślony. "Pracownik uzyskał pozytywną pierwszą ocenę okresową, złożył w terminie sprawozdanie dotyczące zadań realizowanych w trakcie przepracowanego okresu oraz ukończył szkolenie z zakresu służby przygotowawczej i uzyskał pozytywną ocenę z egzaminu końcowego" - podkreśla GITD. W ubiegłym roku siostra posła rozstała się na krótko z Biurem Kontroli Opłaty Elektronicznej (BKOE), w którym jest obecnie zastępcą naczelnika. Po dwóch latach pracy w ITD została najpierw specjalistą Sekcji Postępowań Administracyjnych. Później awansowała na stanowisko zastępcy naczelnika w Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem (CANARD), czyli odrębnej komórce. Nieoficjalnie ustaliliśmy, że przeszła do CANARD, bo kierownictwo BKOE nie chciało się zgodzić na jej awans. Doszło do niego dopiero rok później. W czasie, gdy swoje stanowiska stracili Cezary Jurkowski, a Katarzyna Pawlak została oskarżona o mobbing. Pismo związkowców Jak dowiedziała się Interia, siostra posła awansowała na zastępcę naczelnika Wydziału Obsługi Naruszeń Kontroli Stacjonarnej i Mobilnej BKOE 6 listopada 2020 r. Alvin Gajadhur został jednak poinformowany dwa dni wcześniej o tym, że w grę może wchodzić nepotyzm. To wówczas związkowcy z NSZZ "Solidarność 80" przy Głównym Inspektoracie Transportu Drogowego wysłali pismo do szefa inspektoratu. "W imieniu reprezentowanej organizacji związkowej wnoszę o odstąpienie od zamiaru zatrudnienia Pani A.C. na stanowisku Zastępcy Naczelnika Wydziału w Wydziale Obsługi Naruszeń Kontroli Stacjonarnej i Mobilnej w Białej Podlaskiej" - czytamy w piśmie, do którego dotarła Interia. Dalej: "C. nie posiada merytorycznego przygotowania ani kompetencji do kierowania tak dużą i ważną jednostką organizacyjną GITD jak również przygotowania i predyspozycji do zarządzania tak licznym zespołem pracowników. Zatrudnienie na tak predysponowanym stanowisku będzie dużą szkodą dla osiągnięć merytorycznych tej jednostki oraz zatrudnionych w niej pracowników" - napisano. "Solidarność 80" informuje też o "podejrzeniu nepotyzmu oraz złamania zasad służby cywilnej". Jak ustaliliśmy nieoficjalnie, do awansu siostry posła PiS miało dojść 5 listopada. Ze względu na pismo wysłane dzień wcześniej promocja opóźniła się. Pod dokumentem podpisał się przewodniczący organizacji, który wcześniej szefował bialskiemu BKOE, czyli Cezary Jurkowski. O rozmowę z Alvinem Gajadhurem zabiegamy od piątku. I chociaż główny inspektor transportu drogowego udzielał już wywiadów, odkąd opublikowaliśmy pierwszy tekst o GITD i naciskach polityka PiS, wciąż nie znalazł czasu dla Interii. W biurze prasowym usłyszeliśmy jedynie, że zgadza się na przesłanie pytań mailem. Jakub Szczepański