Politycy KO spotkali się po raz pierwszy na wyjazdowym klubie po przerwie wywołanej przez COVID-19. Do podwarszawskiej Jachranki jechali z myślą o przerwaniu spekulacji o bliskiej współpracy Rafała Trzaskowskiego z Szymonem Hołownią. Obawiali się rozłamu w partii, po tym jak Interia opisała doniesienia ze stołecznych salonów: jak przekazaliśmy w ubiegłym tygodniu, w Platformie było głośno o możliwym sojuszu Hołowni z Trzaskowskim. <a href="https://wydarzenia.interia.pl/autor/jakub-szczepanski/news-hanna-gill-piatek-partia-holowni-i-trzaskowskiego-miala-w-ba,nId,6038593" target="_blank" rel="noreferrer noopener">Oliwy do ognia dolała Hanna Gill-Piątek, która mówiła o "niewykorzystanym potencjale" włodarza Warszawy.</a> - Pewnie będziemy wałkować ten temat, zastanawiać się, dlaczego Hołownia tak gra - mówił nam jeden z ważnych posłów PO. Jak się okazało, pożar gasili ramię w ramię i Tusk, i Trzaskowski. Spekulacje przeciął sam prezydent stolicy: - Zawsze jak lepiej idzie, to pojawiają się jakieś dziwne plotki - mogli usłyszeć zgromadzeni. <a class="db-object" title="Rafał Trzaskowski" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-rafal-trzaskowski,gsbi,4" data-id="4" data-type="theme">Rafał Trzaskowski</a> zachęcał posłów do ciężkiej pracy, mówił o przywiązaniu do PO i podkreślał, że każdy w klubie i partii ma swoją rolę do wykonania. Jak wynika z ustaleń Interii podział ról jest jasny: <a class="db-object" title="Donald Tusk" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-donald-tusk,gsbi,2" data-id="2" data-type="theme">Donald Tusk</a> będzie zajmował się ugrupowaniem, prezydent Warszawy zbuduje front z polskimi samorządowcami. Jeden ze scenariuszy zakłada, że jeśli <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tagi-wybory,tId,92551" title="wybory" target="_blank">wybory</a> uda się wygrać, to lider Platformy będzie premierem, a Trzaskowski powalczy o fotel prezydenta. Na ten moment opozycja chce jednak wywalczyć "trójkę z przodu", a do tego potrzebuje jedności. Tusk lekceważy Hołownię - Nie dajmy się rozgrywać - apelował duet kierujący największym z ugrupowań opozycji. Nasze ustalenia potwierdza <a class="db-object" title="Iwona Śledzińska-Katarasińska" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-iwona-sledzinska-katarasinska,gsbi,3423" data-id="3423" data-type="theme">Iwona Śledzińska-Katarasińska</a>, wiceszefowa klubu Koalicji Obywatelskiej: - Zarówno Donald Tusk jak i Rafał Trzaskowski uprzedzali, żeby nie wdawać się w podejrzane spekulacje naszych wrogów, którzy za wszelką cenę chcą znaleźć między nami zgrzyty oraz różnice. Nie ma ich i każdy to widzi - zapewnia. Kto jest wrogiem, kto miałby rozgrywać PO? - Jest wiele osób z zewnątrz, które chciałyby, by KO była słabsza. To PiS, ale też tacy, którzy z boku coś suflują - mówi jeden z naszych rozmówców. W nieoficjalnych rozmowach mówi się wprost o <a class="db-object" title="Szymon Hołownia" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-szymon-holownia,gsbi,6" data-id="6" data-type="theme">Szymonie Hołowni</a> i Polsce 2050. Sondaże z przeszłości pokazują, że partia byłego gwiazdora TVN mogłaby dużo zyskać na współpracy z Rafałem Trzaskowskim. Oficjalnie nie ma jednak mowy o rzucaniu rękawicy Hołowni. <a href="https://wydarzenia.interia.pl/autor/lukasz-szpyrka/news-marcin-kierwinski-kosciol-za-gleboko-wkracza-w-polityke-zajm,nId,6046215" target="_blank" rel="noreferrer noopener">Marcin Kierwiński, sekretarz generalny Platformy zapewniał Interię, że jego partia jest stale gotowa by współdziałać. - Ręka do współpracy ze strony PO cały czas jest wyciągnięta - zadeklarował.</a> I nie ma tu żadnego przypadku, bo plan Donalda Tuska jest prosty: przede wszystkim trzeba się zjednoczyć, wystartować z jednej listy. W przeciwnym wypadku na pewno będzie ich kilka. Nasze źródła w PO wskazują, że Donald Tusk w ogóle nie ma zamiaru wybierać. Chce wziąć wszystko albo nic. Wie, że każdy wybór jednego partnera do współpracy, z pominięciem innego, to szansa i zagrożenie. Podczas posiedzenia klubu w Jachrance miał wypowiadać się wręcz "lekceważąco" o Polsce 2050 i jej liderze. Z PSL-em PO rządziła przez osiem lat. Samotny pakt z lewicą też, na dziś, wydaje się nie do przełknięcia. Krecia robota Komorowskiego Ważny polityk PO: - Donald powiedział na klubie, że jest zwolennikiem jednej listy, ale takiej, gdzie są właściwe proporcje. Każdy musi rozumieć, że na opozycji są partie większe i mniejsze. Ta wspólna lista musi to odwzorowywać. Będzie namawiał do jednej listy, ale nie ma w sobie strachu czy obawy, że jeśli się nie uda, to nie będziemy walczyć o zwycięstwo - zapewnia nasz rozmówca. Platforma nie tylko chce uzyskać najwięcej ze względu na swoją wielkość. Jak powiedział Interii <a class="db-object" title="Marcin Kierwiński" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-marcin-kierwinski,gsbi,1553" data-id="1553" data-type="theme">Marcin Kierwiński</a>, partia chce również być postrzegana jako "racjonalne centrum", co może kolidować z planami wyborczymi Koalicji Polskiej i Władysława Kosiniaka-Kamysza. Być może właśnie dlatego posłowie wywołali nazwisko byłego prezydenta, który ostatnio promuje sojusz budowany przez ludowców. - Zarówno Koalicja Polska jak i formacja Szymona Hołowni mają szczególną szansę bycia wiarygodnym dla zawiedzionych wyborców PiS - kilka tygodni temu powiedział Interii Bronisław Komorowski. Właśnie dlatego wicemarszałek Senatu <a class="db-object" title="Bogdan Borusewicz" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-bogdan-borusewicz,gsbi,1698" data-id="1698" data-type="theme">Bogdan Borusewicz</a> uznał, że zarówno były prezydent jak i Aleksander Hall robią "krecią robotę" dla PO. Promując Koalicję Polską sklejają Platformę z lewą stroną sceny politycznej. A Platforma, idąc za głosem Tuska, chce być kojarzona z całą opozycją. Tusk ma oko na Trzaskowskiego - To pierwszy klub po pandemii, miał spore znaczenie emocjonalne. Miał służyć strategicznej mobilizacji wszystkich działaczy PO - tłumaczy Interii Bogusław Sonik, krakowski poseł PO. - Chodzi o to, żeby w nadchodzącym miesiącu pokazać aktywność przez liczne spotkania z mieszkańcami, nie bać się wyjść do ludzi i rozmawiać - dodaje. Posłowie PO w ciągu miesiąca mają odbyć tysiąc spotkań z mieszkańcami różnych regionów. Plan zakłada, że jeden parlamentarzysta odwiedzi pięć miejsc. Już 2 lipca ma przyjść czas podsumowania na kongresie w Radomiu. Jak słyszymy w Platformie, żeby plan się powiódł, najistotniejsza będzie współpraca Rafała Trzaskowskiego i Donalda Tuska. Nasi rozmówcy zapewniają, że panowie wcale ze sobą nie współzawodniczą, a współpracują. Nie ma tu mowy o rywalizacji choćby między takimi inicjatywami jak Meet Up kojarzony z Tuskiem czy Campus Polska Przyszłości prezydenta Warszawy. - Część partii uczestnicy w Campusie. W klubie mamy koalicję, więc wydarzenie jest dla szerszego gremium - zapewnię Interię Śledzińska-Katarasińska. - Natomiast Meet Up jest wewnętrzną pracą z młodzieżówką, czymś naturalnym. Każda partia robi coś takiego - dodaje. Nie oznacza to jednak, że najbliższe otoczenie Donalda Tuska dyskretnie nie zerka w stronę Rafała Trzaskowskiego. W partii doskonale widać jego ostatnią aktywność: - Ma 300 tys. Ukraińców w Warszawie i jako prezydent miasta szuka funduszy. Stąd rozmowy z Ursulą von der Leyen. Przy okazji ewidentnie robi jednak politykę i nie można o tym zapominać - podkreśla jeden z informatorów Interii. Łukasz Szpyrka, Jakub Szczepański