W ostatnich dniach w stolicy Francji odbyło się 161. Zgromadzenie Ogólne Międzynarodowego Biura Wystaw. Jednym z tematów spotkania delegatów z całego świata był przegląd kandydatów ubiegających się o organizację Expo 2022: Łodzi, Buenos Aires i Minneapolis. Międzynarodowe gremium we wtorek głosowało tajnie nad przyjęciem raportów komisji ewaluacyjnej oceniającej każdą z kandydatur, a następnie w środowe popołudnie wysłuchało prezentacji reprezentantów Polski, Argentyny i Stanów Zjednoczonych. Zaskoczeni Amerykanie Warto wspomnieć, że Minneapolis, w odróżnieniu od Łodzi i Buenos Aires, zostało ocenione negatywnie, a raport dotyczący miasta został zaakceptowany różnicą zaledwie jednego głosu. Aplikacje Polski i Argentyny zostały zaaprobowane niemal jednomyślnie. - Amerykanie sami byli zaskoczeni, że udało im się przejść. Nie zdarzyło się do tej pory, żeby delegaci głosowali wbrew rekomendacjom BIE. Może jest to jakiś plus? Głosy obu Ameryk się rozdzielą, a wobec nas skonsolidują, przynajmniej na naszym kontynencie - przekonywał w środę w trakcie spotkania z dziennikarzami Paweł Lewandowski. Zadanie dla dyplomacji Wiceminister kultury zapowiedział konieczność zintensyfikowania relacji z członkami BIE, czyli podkręcenie tempa zabiegów dyplomatycznych, które mają przynieść łódzkiej kandydaturze niezbędne głosy poparcia w listopadowym - finalnym - głosowaniu. Na czyje głosy może liczyć Polska? Prezydent Łodzi wyjaśnia - Nasza dyplomacja wie, co robić, a o kulisach pracy dyplomatów pozwolą państwo, że nie będę mówił. Jestem optymistą. Nasza kandydatura jest najlepsza, słychać to w kuluarach. Amerykanie dostali szansę, bo to duże państwo, panuje przekonanie, że lepiej ich wspierać, bo ktoś kiedyś będzie robił z nimi interesy - tłumaczył Paweł Lewandowski. I dodał: - Cały czas kooperujemy z miastem. Łączy nas z władzami Łodzi wspólna sprawa, razem działamy dla Polski. Chodzi o to, żeby Polska zwyciężyła, a stanie się tak, kiedy Polacy się zjednoczą. Idziemy po zwycięstwo. Żadna inna opcja nie wchodzi w grę. 20 milionów na promocję W ocenie wiceministra kultury pozostanie Minneapolis na placu boju nie wpłynie na zmianę strategii rządu w staraniach o organizację Expo 2022. - I tak musimy zabiegać o poparcie innych krajów, niezależnie od tego, ilu mielibyśmy kontrkandydatów. Pamiętajmy, że więcej kandydatów, to inny rozkład głosów. Paradoksalnie to może się nam bardzo przysłużyć - zauważył Paweł Lewandowski. W rezerwie budżetowej na promocję kandydatury Polski przeznaczono 20 milionów złotych. Kwota ta się nie zmieni. - W tym budżecie nadal się poruszamy. Warunki nie zmieniły się na tyle, żebyśmy potrzebowali większych środków - zaznaczył wiceminister kultury. Korzyści z ewentualnej wygranej Łodzi będą o wiele większe. Notował w Paryżu Dariusz Jaroń