W przedterminowych wyborach, rozpisanych po śmierci Pawła Adamowicza, Aleksandra Dulkiewicz uzyskała 82,22 proc. głosów - poinformowała Miejska Komisja Wyborcza w Gdańsku. 39-letnia prawniczka, była wiceprezydent Gdańska i bliska współpracowniczka Adamowicza, pokonała startującego z własnego komitetu reżysera Grzegorza Brauna, który otrzymał 11,86 proc. poparcia oraz Marka Skibę, działacza katolickiego i przedsiębiorcę budowlanego z komitetu "Odpowiedzialni-Gdańsk", na którego zagłosowało 5,92 proc. wyborców. Dulkiewicz, startującą z komitetu "Wszystko dla Gdańska" popierały partie opozycyjne. PiS nie wystawił własnego kandydata. Frekwencja wyniosła 48,67 proc. "Bardzo silny mandat" - Aleksandra Dulkiewicz zdobyła bardzo silny mandat, zwłaszcza, że to były wybory przedterminowe, odbywające się w specyficznych okolicznościach - komentuje w rozmowie z Interią gdańska posłanka PO Agnieszka Pomaska. Wśród największych wyzwań, jakie stoją przed nową prezydent, Pomaska wskazuje realizację programu przygotowanego jeszcze przed wyborami, w których wygrał Paweł Adamowicz. Dulkiewicz była wówczas szefową sztabu wyborczego. - Chodzi o rozwój miasta do wewnątrz, w ramach dzielnic. Na pewno to nie będzie czas wielkich inwestycji, tak jak to miało miejsce do tej pory, ale koncentrowanie się na sprawach mniej spektakularnych, ale bardzo ważnych w codziennym życiu, czyli miejscach w żłobkach, w przedszkolach, ale też bezpieczeństwo pieszych, zapewnienie usług w ramach dzielnic oraz dalszego rozwoju przyjaznego transportu publicznego- wymienia nasza rozmówczyni. - Najbliższym wyzwaniem jest też oczywiście organizacja obchodów 4 czerwca. Myślę, że Gdańsk dzięki temu zaznaczy się nie tylko na mapie Polski ale i Europy, i będzie jednym z ważnych liderów wśród miast o proeuropejskim charakterze, nowoczesnych, z poszanowaniem historii i tradycji. Jestem przekonana, że to się w czerwcu uda. Wiem, że przygotowania trwają - podkreśla. "Przeszła chrzest bojowy" Agnieszka Pomaska jest pewna, że Aleksandra Dulkiewicz udźwignie ciężar oczekiwań związanych z jej prezydenturą. - Przeszła przez ostatnie tygodnie chrzest bojowy i zdała ten test celująco. To na pewno nie łatwe obejmować w takich okolicznościach funkcję prezydenta miasta, ale Ola już pokazała, że potrafi doskonale wykonywać obowiązki prezydenta - ocenia. "Dukiewicz może liczyć na pomoc PO" O wsparcie dla Aleksandry Dulkiewicz prosił podczas wieczoru wyborczego Piotr Adamowicz, brat zamordowanego prezydenta. "Ona będzie potrzebowała wsparcia, poparcia i pomocy" - powiedział. - Wszyscy pozytywnie odpowiadamy na ten apel. Oczywiście może liczyć na pomoc ze strony Platformy, i moją osobistą również. Taką deklarację składałam jej jeszcze przed wyborami i na pewno to będziemy robić - zapewnia Pomaska. W trakcie kampanii wyborczej Aleksandra Dulkiewicz podkreślała, że staruje, bo chce "kontynuować pracę poprzednika". Wiele mówiło się o "testamencie Pawła Adamowicza". - Wszyscy widzą, że z jednej strony Ola Dulkiewicz chce kontynuować pracę Pawła Adamowicza, ale też nie będzie Pawłem Adamowiczem. Widać też, że nikt nie będzie miał ochoty i potrzeby ich porównywać. To na pewno będzie inna prezydentura. Ona będzie musiała być autorska, na końcu to ona będzie podejmowała najważniejsze decyzje. Nie będzie przez nikogo z tylnego fotela sterowana, tak jak to na różnych szczeblach w Polsce wygląda. Na pewno jest silną kobietą i sobie poradzi - podkreśla posłanka PO. Dobry prognostyk przed kolejnymi wyborami Agnieszkę Pomaskę cieszy też frekwencja, choć jak przyznaje, miała o nią spore obawy. - Wybory odbywały się w jednym miejscu, nie były szczególnie nagłaśniane krajowo, kampania przebiegała w bardzo spokojnej atmosferze, więc frekwencja na poziomie prawie 49 proc. jest powodem do dumy dla wszystkich Gdańszczan - mówi. Zdaniem posłanki, to dobry prognostyk przed kolejnymi wyborami. - Jest potrzeba zmiany na poziomie krajowym. Wyraz tego mieliśmy już w wyborach samorządowych, w Warszawie. To się teraz potwierdziło. Wczoraj na wieczorze wyborczym słyszałam wiele głosów, że teraz czas na następny krok. Przed nami wybory do PE - oczywiście ważne, ale te najważniejsze odbędą się na jesieni i też dlatego siebie nawzajem potrzebujemy. Będziemy pomagać Oli, ale też na pewno będziemy liczyli na nią i jej zaangażowanie. To jest kolejny krok do tego, żeby na jesieni część opozycyjna wygrała wybory - mówi nasza rozmówczyni. Płażyński: Nadzieja na nowe otwarcie Zwycięstwa w wyborach Aleksandrze Dulkiewicz pogratulował Kacper Płażyński, radny miejski i kandydat PiS na prezydenta Gdańska w ubiegłorocznych wyborach samorządowych. - Jesteśmy opozycją konstruktywną, więc każdy projekt dobry dla Gdańska będziemy popierać - zapewnił na konferencji prasowej.- Cenimy to, raczej szanujemy, że pani prezydent Dulkiewicz zamierza wykonywać swoją funkcję w oparciu o to przesłanie, czy o te poprzednie lata rządów prezydenta Adamowicza - zaznaczył Płażyński. - Mamy nadzieję, że jest teraz nadzieja na pewne nowe otwarcie, w którym Gdańsk naprawdę będzie miastem otwartym dla wszystkich, nie będzie wykluczał i ten samorząd będzie samorządem lepszej jakości - mówił Płażyński. Pięć pytań PiS Jednocześnie radni PiS oczekują od nowej prezydent odpowiedzi na pięć pytań:1. "Czy nowe władze Gdańska zerwą z patologią polegającą na tym, że członkowie rodzin wysoko postawionych urzędników czerpią korzyści z piastowania stanowisk w przedsiębiorstwach podległych miastu Gdańsk bądź z prowadzenia interesów z miastem i zależnymi od niego spółkami"?2. "Czy nowe władze Gdańska zerwą z zasadą pozwalającą na to, by we władzach spółek z dominującym udziałem miasta Gdańska zasiadały osoby, na których ciążą zarzuty karne popełnienia poważnych przestępstw"?3. "Czy prezydent Gdańska zrezygnuje z zasiadania w radach nadzorczych podległych miastu i czy zabroni urzędnikom w randze zastępcy prezydenta zasiadania w tych radach"?4. "Czy nowe władze miasta zerwą z nietransparentnym, całkowicie przestarzałym sposobem prowadzenia relacji z biznesem, w szczególności z deweloperami"?5. "Czy zatrzymany zostanie proces upolityczniania gdańskiego samorządu, objawiający się m.in. finansowaniem ze środków publicznych przedsięwzięć o wyraźnie politycznym, dzielącym społeczeństwo charakterze"?- Jeżeli pani Dulkiewicz odpowie twierdząco na te pytania, to w naszych oczach będzie to świadczyło o tym, że naprawdę jest gotowa poprawić jakość samorządności w Gdańsku - oświadczył Kacper Płażyński.